Triuno: Stein, Hillesum, Tułasiewicz

 

Kobiecy trójgłos – Edyta Stein, NataliaTułasiewicz i Etta Hillesum


Od dłuższego czasu jestem zafascynowana postaciami trzech kobiet, u których wyczuwam duchową bliskość i porozumienie. Bliskość ze względu na ich poszukiwania sensu, intensywne poszukiwania wewnętrzne i dynamizm życia. Porozumienie, ponieważ spoglądając w ich biografie, można zauważyć wspólny trzon, centrum wokół którego doświadczają życia w pełni – jest to Tajemnica Krzyża. Życia darowanego innym. Nie w samej teorii, ale w praktyce, nie przez cierpiętnictwo i płaczliwą ofiarę – ale zaangażowanie i oddanie siebie ludziom, nie wykluczając przy tym rozwoju osobistego, pasji życia (,,Być poetką życia” - to dywiza życiowa Natalii Tułasiewicz) zachwytu sztuką, naturą, spotkaniami, a jednocześnie nie poprzez puste działanie, ale przemyślaną drogę poszukiwania i rozumnego podążania za Sensem. Każdy dzień przeżywany jako życie podarowane. Każda z nich, choć osobowościowo inna, odkrywała ten sens, ale też własną tożsamość w perspektywie daru z siebie, i chociaż ich życie wydaje się pełne chaosu, zmienności i niepewności, to paradoksalnie każda z nich przeżyła je w pełni, biegnąc nieustannie za wewnętrznym pragnieniem, przynagleniem, będąc w ruchu i gotową ostatecznie do oddania swojego życia.



Ruch – dynamizm życia


Kiedy myślę o nich to dotyka mnie słowo ,,ruch”, ,,działanie”, które jest wewnętrznym przynagleniem, poruszeniem, życiem z mocy Ducha – pragnieniem, a nie depresyjnym marazmem czy biernością prowadzącą do gnuśności i cierpienia spowodowanego zamknięciem i samotnością. Jednocześnie warto podkreślić, że nie chodzi o chaotyczne działanie dla działania, ale ruch wewnętrzny, dający siłę i motywację, aktywujący wolę i osobistą decyzję do powiedzenia ,,chcę” a następnie podążania za decyzją woli i walka o codzienną wierność.


W tej perspektywie można powiedzieć, że ich życie było w nieustannym procesie stawania się. Owszem, te poszukiwania mają charakter intelektualny – ale nie w izolacji od życia. Natalia, Etta i Edyta otaczały się ludźmi i osobowościami mądrymi, wymagającymi, pobudzającymi do myślenia. Każda z nich miała swojego mistrza, kogoś u kogo poszukiwały wsparcia, z kim rozmawiały, z kim konfrontowały swoje sposoby myślenia i działania. U Edyty i Natalii takimi mistrzami byli przede wszystkim święci Karmelu – św. Jan od Krzyża czy Teresa od Jezusa. Dwaj niezwykli mistrzowi w drodze odkrywania relacji przyjaźni z Bogiem, milczącej obecności i trwania.


Podobne drogi


Mów się, że nie ma takich samych dróg i do każdego Bóg przemawia w jego własnym języku. Przez okoliczności, środowisko, wychowanie, epokę, w której się żyje.

Te trzy kobiety, którym się przyglądam, żyły w bardzo podobnym czasie. Najstarsza z nich – Stein, urodziła się w 1891 roku we Wrocławiu, najmłodsza – Hillesum – w 1914 w Middelburgu w Holandi, Tułasiewicz – 1906 w Rzeszowie. Ich życie przypada na niespokojny czas I- szej i II-ej wojny światowej. Niepokój związany z walkami, trud pracy, głód, doświadczenie śmierci bliskich osób.

Wybitne uczennice, pasjonatki muzyki, piękna, harmonii – dźwięków, kolorów, przyrody; szukające miłości . Każdej z nich na drodze towarzyszy jakiś mężczyzna – przewodnik, ktoś kto je niejako prowadzi, wobec którego się przyglądają – u Edyty Stein byli to głównie filozofowie: Husserl, Max Scheler i Roman Ingarden, z którym prowadziła bogatą korespondencję; u Natalii Tułasiewicz – jej narzeczony, z którym była w długoletnim związku ostatecznie zakończonym rozstaniem, a u Etty Hillesum (chyba najbardziej kontrowersyjnie) przyjaciel-terapeuta.


Umiłowanie prawdy – przełom


Chociaż początkowo każda z nich szukała szczęścia i spełnienia w świecie zewnętrznym, ostatecznie to potwierdzenie i sens odnalazły w samym Chrystusie – Prawdzie.

,,Jest we mnie bardzo głęboka studnia. I w tej studni jest Bóg. Czasami udaje mi się do Niego dotrzeć, częściej przykrywają Go kamienie i piasek: wówczas Bóg jest zasypany. Muszę Go wydobyć.” 

(Etty Hillesum)

Odkrycie Osoby Jezusa Chrystusa zmienia życie każdej z nich. Ukierunkowuje w całości na życie z Bogiem, nadaje sens i powoduje głęboką przemianę. Do tego stopnia, że każda z nich jest zdolna do wielkich rzeczy, do oddania życia.


Komentarze

Popularne posty