herbert(ciarnia)
Herberta znam i cenię nie od dziś. Jednak dziś od południa chodzi mi po głowie ten wiersz, nie inny, odkrywam na nowo.
Pan
Cogito rozmyśla o cierpieniu
Wszystkie
próby oddalenia
tak
zwanego kielicha goryczy
przez
refleksję
opętańczą
akcję na rzecz bezdomnych kotów
głęboki
oddech
religię
zawiodły
należy
zgodzić się
pochylić
łagodnie głowę
nie
załamywać rąk
posługiwać
się cierpieniem w miarę łagodnie
jak
protezą
bez
fałszywego wstydu
ale
także bez pychy
nie
wywijać kikutem
nad
głowami innych
nie
stukać białą laską
w
okna sytych
pić
wyciąg gorzkich ziół
ale
nie do dna
zostawić
przezornie
parę
łyków na przyszłość
przyjąć
ale
równocześnie
wyodrębnić
w sobie
i
jeśli to jest możliwe
stworzyć
z materii cierpienia
rzecz
albo osobę
grać
z
nim
oczywiście
grać
bawić
się z nim
bardzo
ostrożnie
jak
z chorym dzieckiem
wymuszając
w końcu
głupimi
sztuczkami
nikły
uśmiech
Komentarze
Prześlij komentarz