sobość

widzisz mnie teraz wysoką i pnącą
w górę łaknąco
podnoszę się wszystkimi
możliwymi sposobami
myślę o wysokości
słońcu chmurach i deszczu

jeszcze niedawno
ziarno
które z niepokojem brano do ręki
(nadal niepewna czy chciano
czy chcesz?)
ktoś się musiał zgodzić na to że jestem
kto dał mi prawo by być
myślę o tym czy się spodziewano
i czego chciano
czego oczekiwano
kogo we mnie widziano
jak mnie traktowano

jakie rozczarowanie
 fasolowatością
odkrycie
jestem sobą
pokrzywioną fasolą
i pnę się w górę jak umiem
jaki to trud
i jakie cierpienie
jaki to cud
jakie zmęczenie
ciągłe wzrastanie
umieranie
powstawanie


,,z pestki pragnień zakwita sad
za to co mam w sobie
dziękuję Tobie"

Komentarze

  1. Czy jest to czyjś wiersz? Czy sama go stworzyłaś? Jest niesamowity. Masz niezwykłą wrażliwość i zdolność widzenia/czucia rzeczy, których nikt nie zauważa, a wręcz przechodzi obok nich obojętnie. Dziękuję!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty