Chcę, abyś był.

 Królestwo Boże, jak małe ziarenko pokoju, jest już dane. Robotnicy wcale nie wkładają niesamowicie dużo wysiłku w pracę, do której zostali posłani. Żniwo jest gotowe... a robotnicy mają tylko przyjść, wejść do winnicy i głosić pokój...


Mamy pukać do drzwi i głosić pokój, tworzyć pokój, jedność, więź...
Nie można tego dokonać bez daru przyjęcia. Jeśli pukam, ktoś może otworzyć, ale jeśli drzwi zostały zamknięte i nikt nie odpowiada?
Rozumiem pustkę i ból, smutek, frustrację i głębokie poczucie straty...Coś, co było dla nas najważniejsze, Coś lub Ktoś, kto odszedł.
Królestwo Boże..czyli Osoba, głęboka przyjaźń i więź, ta cieniutka, delikatna nitka życia, którą można przeciąć..słowem, oskarżeniem, wyrzutem, brakiem zaufania, brakiem odpowiedzi, porzuceniem, niezrozumieniem...
Modlitwa jednoczy mnie z innymi, obecność Jezusa w Eucharystii daje nadzieję, ożywia, dotyka, uzdrawia, nawet jeśli już nie ma nikogo.

Chcę, abyś był. 

Komentarze

Popularne posty